Holenderska firma opracowała aplikację na smartphony, która daje nam pewność, że druga strona zgadza się na seks, zanim nawet zaprosimy ją na randkę.

LegalFling wymaga od swoich użytkowników, aby ci zgodzili się na zawarcie prawnie wiążącej umowy. Chce też wiedzieć, czy nie mają chorób przenoszonych drogą płciową i czy używają prezerwatyw. Aplikacja rejestruje umowę i zapisuje ją w technologii blockchain - tej samej zaszyfrowanej technologii, która stanowi podstawę bitcoinów i innych bezpiecznych kryptowalut. 

Korzystanie z aplikacji jest łatwe, a każda osoba musi zgodzić się na zawarcie umowy. Całość przypomina Tindera. Aplikacja ma wiele ustawiań, aby ułatwić jej użytkownikom znalezienie odpowiedniego partnera. 

Każdy z użytkowników daje jasne wytyczne co do tego, czego oczekuje od drugiej osoby. Jeśli obie strony zgodzą się na te warunki, aplikacja automatycznie wstawia klauzule dotyczące kar. Mogłyby one zostać wykorzystane w sądzie, gdyby na przykład jeden z partnerów udostępnił intymne zdjęcia lub wideo jako formę zemsty.

Jakie są zdania Polaków na temat seksu na pierwszej randce?

Jak widać zdania są podzielone. Jednak jedno jest pewne, LegalFling to idealne rozwiązanie dla tych, którzy liczą na seks na pierwszej randce.